Brak umowy kredytowej jako podstawa dla zarzutu niewykazania cesji wierzytelności w sprawie przeciwko funduszowi sekurytyzacyjnemu

W poprzednim wpisie nakreśliłem Wam ogólnie zagadnienie braku udowodnienia przez fundusz sekurytyzacyjny cesji wierzytelności, które w praktyce stanowi podstawę oddalenia zdecydowanej większości powództw o zapłatę wnoszonych do sądów przez fundusze sekurytyzacyjnUdowodnienie przez fundusz faktu nabycia długu od pierwotnego wierzyciela, który stanowi podstawę pozwu o zapłatę, wymaga przedstawienia sądowi szeregu dokumentów. Ponieważ najczęściej sprawy z powództwa funduszu oparte są o wierzytelności nabywane od banków, w tym wpisie koncentruję się na obowiązku przedstawienia przez fundusz umowy kredytowej w pozwie o zapłatę.

Niejednokrotnie spotkałem się w praktyce z sytuacją, w której prawnicy funduszu z wielką skrupulatnością przedstawiali w załącznikach do pozwu o zapłatę wszelkie niezbędne dokumenty świadczące o zawarciu umowy cesji z bankiem, zapominając o podstawowym i najważniejszym dokumencie, a mianowicie umowie kredytu lub umowie pożyczki. Niestety dla funduszu, brak dowodu na istnienie stosunku zobowiązaniowego, z którego wywodzi on swoje roszczenie o zapłatę (tu: umowa kredytu), skutkować musi oddaleniem powództwa. Fundusz wykazał bowiem nabycie wierzytelności od banku, tyle że sąd nie dysponuje jednak dowodem pozwalającym ustalić, czy umowa kredytu w ogóle została zawarta i jaką miała treść?

Przeglądają załączniki do pozwu zawsze szukajmy zatem umowy kredytu lub umowy pożyczki. Jeśli jej nie dostrzegamy, w sporządzonej przez nas odpowiedzi na pozew lub sprzeciwie od nakazu zapłaty powinniśmy stanowczo zaprzeczyć zawarciu umowy, na którą w pozwie powołuje się fundusz.

Jeśli chcesz poznać inne zarzuty, które można stawiać walcząc z nakazem zapłaty lub pozwem o zapłatę złożonym przez fundusz, zobacz [***].

Zobacz również:

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *